wtorek, 4 września 2012

Szkoła...szkoła...szkoła

Cześć! Maiłam nadzieję, że pierwszy dzień w szkole nie będzie należał do trudnych, jednak trochę się pomyliłam. Już na samym początku zapowiedzieli nam sprawdzian z dość sporej partii materiału. Kilka godzin później praca domowa z kosmosu. Pomijając te dwie rzeczy, dzień miałam udany. Problemy z organizacją półmetku same się rozwiązały ;) Zapisałam się na fakultety z biologii, na którym to sorka opowiedziała na czym one będą polegać. Prawdopodobnie  zorganizujemy kilka wyjazdów na festiwale ekologiczne, posadzimy wiele kwiatów w sali, sprowadzimy kilka zwierzątek, a w międzyczasie przygotujemy się do kilku konkursów z wiedzy ekologicznej. Mam nadzieję, że nie będę narzekać na nudę ;P
Powoli przyzwyczajam się do trybu szkolnego, a teraz ruszam na miasto z przyjaciółką ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz